Armagedon dzień po dniu (J.L. Bourne)

Początkowo nic nie zapowiadało klęski, jaka miała spotkać rodzaj ludzki. Kiedy zaczęły się jakiekolwiek działania, było już za późno. Wirus przemieniający ludzi w zombie na dobre rozprzestrzenił się i powoli, acz nieubłaganie dokonywał coraz większych zniszczeń. Zwykły człowiek – oficer lotnictwa marynarki wojennej, jako jeden z wielu stara się przetrwać w świecie, w którym martwi powrócili ku zagładzie żywym. Regularnie umieszczając wpisy w swoim pamiętniku, dokumentuje on całą swoją historię walki o własny byt, która wcale nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Pora na stawienie czoła prawdziwemu armagedonowi dzień po dniu!

Pisana w stylu pamiętnikowych wpisów powieść autorstwa J.L. Bourne’a to nasycona realizmem, akcją i ciekawym pomysłem książka, w której wraz z głównym bohaterem zmagamy się z żywymi trupami. Każdy następny dzień przynosi coraz trudniejsze starcia oraz konieczność podejmowania niełatwych decyzji. Czy stworzenie takiej konwencji w książce było dobrym pomysłem? Jak najbardziej!

Wszystko zaczyna się w Nowy Rok, w którym nasz bohater, jako swoje noworoczne postanowienie, zaczyna pisać pamiętnik. Z początku nic nie zapowiada przyszłych wydarzeń. Życie płynie do przodu, a wraz z nim przeciętne, codzienne czynności. Wystarczyło kilka dni, by zwykłe pogłoski o dziwnym chińskim „wirusie” przybrały na sile. Sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna, a kiedy zaraza przedostaje się na terytorium USA, jest już za późno na jej opanowanie. Dzięki wojskowemu doświadczeniu nasz bohater szybko bierze swoje życie we własne ręce i za wszelką cenę stara się przetrwać, co na pewno nie będzie należeć do prostych zadań.

Książka w przedstawionej formie narracji nie jest dla mnie czymś nowym, bowiem to samo rozwiązanie zastosował Manel Loureiro w swojej serii „Apokalipsa Z”. Już wtedy spodobał mi się pomysł na opowiedzenie historii z perspektywy bohatera. Takie zastosowanie sprawia, że czuje się większą więź z bohaterem oraz mocniej odczuwa się, co on. Pomaga to także w zachowaniu spójności w fabule, ponieważ każdy kolejny wpis w pamiętniku rozpoczęty jest datą i godziną.

Książka napisana jest w sposób prosty i wzbogacony o militarną wiedzę autora (który sam jest oficerem). Wszystko to sprawia, że losy głównego bohatera śledziłem z niemałym zainteresowaniem. Niezwykle spodobał mi się fakt, że mimo iż sama zombie apokalipsa nie jest czymś realnym, to przebieg całej akcji jest dość realistyczny. Bohater się męczy, musi jeść i pić, a także spać. Nie ma tu nadludzkich superherosów ani niezwykle zmutowanych przeciwników, co ostatnimi czasy we wszelkich dziełach o zombie jest rzadkością.

Można przyczepić się do śladowej ilości opisów świata, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wszystko jest pisane przez bohatera w formie pamiętnika podczas apokalipsy zombie. Mało kto w takich chwilach miałby czas na ubarwianie swoich wpisów informacjami o otoczeniu, nie wspominając już o samym pisaniu owego pamiętnika. Treść jest zwięzła i konkretna. Fajnie, że często możemy spotkać się z różnymi przekreśleniami, podkreśleniami czy zdjęciami i rysunkami, które nakreślił bohater. Dodaje to klimatu do całości.

Prawdę mówiąc nie ma tu się do czego przyczepić. Taka forma narracji ma swoje plusy i minusy, które mogą komuś przypaść do gustu lub nie. Jedyna rzecz, której mogę coś zarzucić, to niektóre zachowania bohatera i jego niezauważalna przemiana. Wiem, że nie minęło x lat od wybuchu epidemii i często ludzie nadal posiadają ludzkie odruchy, ale chęć ratowania każdego nieznajomego, pomimo dzielących odległości i ogromnego ryzyka podczas takiej podróży, są dla mnie niespecjalnie zrozumiałe. W końcu świat się skończył, a płynąca z głównego bohatera dobroć, była czasem aż nadto sztuczna.

Podsumowując, „Armagedon dzień po dniu” na pewno zaciekawi każdego fana zombiastycznych klimatów. Może i nie ma tutaj nic nadzwyczajnego w zastosowanych przez autora rozwiązaniach, ale mimo wszystko czyta się przyjemnie, co pozwoli na przeżycie kolejnej, ciekawej historii.

Moja Ocena: 7/10

 

Autor: J.L. Bourne
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 312
Cena okładkowa: 37.90 zł
Data wydania: 21 czerwca 2017
Okładka: miękka

 

 

Za egzemplarz książki, dziękuje wydawnictwu Papierowy Księżyc.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark