Category Archives: Rozdział IV

No Thumbnail

1. Odbicie

   Słychać było tylko ciszę. Każdy z nas był wykończony i potrzebował chwili odpoczynku. Siedzieliśmy tak bez słowa, aż oddech stał się spokojniejszy.    Miejsce, w którym obecnie się znajdowaliśmy, przypominało zwykłą wiejską chatkę w starym stylu. Prawdopodobnie mieszkał tu myśliwy. Wszędzie na ścianach widniały

No Thumbnail

2. Bliska Krew

    Skrzypienie schodów towarzyszyło nam, podczas wchodzenia na górę. Może wtargnęliśmy na czyjeś terytorium i teraz ten ktoś będzie się bronić? Tak czy inaczej mieliśmy broń w gotowości.    Kiedy dotarliśmy na szczyt, naszym oczom ukazały się drzwi po obu stronach. Te po prawej były

No Thumbnail

3. Wiara

   Oba ciała leżały teraz na ziemi. Jedno z nich należało do Krzyśka a drugie… no właśnie, kim lub czym było to coś, co przyczyniło się do kolejnych cierpień Angie? Na kształt przypominało człowieka, ale nie mogło nim być. Zwykły człowiek nie jest w stanie

No Thumbnail

4. List

   Mrok wypełniający pokój, budził we mnie strach. W powietrzu nadal wisiał smród, należący do martwego stwora. Jedna część mnie, chciała poznać wnętrze pomieszczenia. Druga natomiast nalegała, by wybiec stąd i schować się wraz z dziećmi na dole. Postanowiłem zostać.     Wszystkie okna w środku

No Thumbnail

5. Wzrok Z Poza Grobu

   – Angie! Angie! Spójrz co znalazłam!    – Nie to ja znalazłem!    Krzyk dzieciaków słychać było nawet na górze. Pierwszy raz odkąd je spotkaliśmy, usłyszałem ekscytację w ich głosach. Przez tą całą sytuację, prawie o nich zapomniałem.    Angie rzuciła książkę, którą trzymała

No Thumbnail

6. Wybór Należy Do Ciebie

   Przeklęte trupy jednak nas odnalazły. Prawdopodobnie krzyki dzieci ich tu przywlekły. Mimo iż poruszają się powolnie, słuch mają dobry niczym sokoły.    Stojąc w drzwiach łazienki, zdałem sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, nie damy rady powstrzymać nadchodzącego zagrożenia. Jest ich zbyt wielu.