Śmiać się, czy bać – oto jest pytanie!

Jeden temat, a tak wiele interpretacji. Obecnie świat kina zombie jest tak mocno rozbudowany, że każdy znajdzie coś dla siebie. Lubicie zwykłe zombie? Super! Obejrzyjcie “Noc Żywych Trupów”. Lubicie zombie, ale nie chcecie się bać? Nie ma problemu! Obejrzyjcie “Powrót Żywych Trupów”. Znudziły was powolne i tępe trupy? Jest na to rada! Sięgnijcie po “World War Z”. Ciekawi was, jakby to było, gdyby zombie były stworzone z wulkanu? Nic trudnego! Włączcie zatem “The Burning Dead”. Wymieniać można w nieskończoność. Są jednak dwie główne kategorie, na które można to wszystko podzielić. Albo się śmiejemy, albo boimy.

Na samym początku, kiedy zombie dopiero zaczynały pojawiać się w popkulturze, przedstawiane były jako obiekt strachu, którymi bez trudu mogliśmy straszyć niesforne dzieciaki. Trwało to wiele lat, jednak człowiek nie byłby sobą, gdyby czegoś z tym nie zrobił. Jakoś urozmaicił. Przecież są wolne i głupie, dlaczego zatem się ich boimy? Stwórzmy z nich obiekt do żartów!

Chyba jednym z najbardziej znanych filmów, które z zombie zrobiły komedię, to “Powrót Żywych Trupów”. To właśnie stąd pochodzi słynne “Braaaaaaaainssss (pol. Móóóóóóóóózgi)”. Pomimo szalejącej śmierci, flaków i krwi, widz ani przez moment się nie boi. Panujący wszechobecny absurd, ani przez moment nas nie straszy. W tym przypadku reż. Dan O’Bannon spisał się rewelacyjnie i zapoczątkował nową erę w kinie zombie.

Czy to był dobry ruch? A dlaczego nie? To, że ktoś  jest ślepo wpatrzony w stereotyp rodem z Romerowskich zombie i każdą zmianę uważa to za nieporozumienie, nie oznacza, że komuś innemu się to nie spodoba. Wszystko to kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje.

Tak na prawdę wszystko leży w rękach osób odpowiedzialnych za film. Jeżeli dostaniemy dobry obraz, z ciekawą fabuła i pomysłem, to nie ważne cz to będzie komedia, horror, czy porno-gore. Każdy gatunek ma swoich miłośników i hejterów. Nie da się zaspokoić wszystkich, bo to by było zbyt piękne. Oczywiście nie tyczy się to tylko zombie, ale tak na prawdę każdej tematyki.

Ja osobiście uwielbiam każdą odmianę kina zombie. Lubię się pośmiać, lubię się od czasu do czasu przestraszyć, ale przede wszystkim, uwielbiam klimat! Dużo osób eksperymentuje i czasem to się opłaca. Niestety w dobie, kiedy każdy może chwycić za kamerę, uzbierać jako takie środki i nakręcić film, coraz ciężej znaleźć coś na prawdę dobrego.

Nie pozostaje mi nic innego, jak wierzyć, że w fali wszystkich filmów, znajdzie się coś godnego uwagi i tego życzę każdemu miłośnikowi filmów o zombie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark