
Jak tylko zaśniesz, mozesz umrzeć.
Nie Pozwól Mi Zasnąć (opis): Prowadząca normalne życie Anka zaczyna doświadczać dziwnych sytuacji, które dzieją się wyłącznie w momencie snu. Koszmarne, lecz niezwykle realistyczne wydarzenia, coraz mocniej wpływają na funkcjonowanie kobiety. Coraz trudniej odróżnić Ance świat rzeczywisty od tego wyśnionego. Przeszłość wraca i nie zna litości. By w końcu zaznać normalności, Anka będzie musiała się z nią zmierzyć. Konsekwencje mogą być niezwykle niebezpieczne.
Świat rzeczywisty obfity jest w wiele elementów, które doskonale pasują jako motywy przewodnie niejednej książki grozy. Niektórzy autorzy i autorki sięgają jednak po nieco inne zasoby, które choć niematerialne, towarzyszą każdemu z nas. Znana chyba przez każdego miłośnika horrorów postać Freddiego Krugera kojarzona jest ze snami. Tak się składa, że Agnieszka „Vivienne” Kowalska poszła dokładnie tym samym tropem w swojej książce Nie Pozwól Mi Zasnąć. Choć koncepcja daleka jest od Koszmaru z Ulicy Wiązów, to wciąż powieść powiązana jest ze strachem tkwiącym w snach.

Każde zamknięcie oczu przybliża do śmierci.
Bardzo podoba mi się koncepcja, w której groza jest niejednoznaczna. W Nie Pozwól Mi Zasnąć nie mamy konkretnego antagonisty, który pragnie dorwać w swoje ręce bohaterki książki. Tak więc schematy znane ze slasherów, takich jak np. Screamboat: Krwawa Mysz tutaj nie występują. Nie znaczy to, że nie istnieje konkretne źródło strachu. Podczas lektury nie zawsze wiemy, czy opisywane sytuacje związane są z rzeczywistością, czy majakami. Nie wszystko jest jasne na pierwszy rzut oka i naprawdę podobają mi się takie rozwiązania.
Pozytywnie oceniam także elementy, w których autorka nie zna litości dla swoich bohaterów. Niektóre sceny bywają bardzo dosadnie opisane w swojej brutalności, a taki miłośnik horroru jak ja, bardzo to docenia. Wymyślne tortury głównej bohaterki, dotyczą wielu płaszczyzn: tej fizycznej, jak i psychicznej. Vivienne nie przejmuje się tym, by nie przekroczyć granicy. Bywa krwawo i agresywnie, ale nic nie jest przesadzone. Całość wybrzmiewa dokładnie tak, jak powinna. Bez wymyślnych i wyolbrzymionych sytuacji.

Oczka zmróż, smacznie śpij… i giń.
Niestety uciążliwa była dla mnie nadmierna wulgarność, która wybiegała poza dialogi bohaterów. Opisywane sceny także często obfite były w przekleństwa, których momentami było po prostu za dużo. Rozumiem, że pewne momenty wymagają bardziej dosadnego języka, ale myślę, że dałoby radę to rozegrać nieco inaczej. Niemniej jednak to chyba największy zarzut względem Nie Pozwól Mi Zasnąć, bo wszystko inne wypadła naprawdę dobrze.
Powieść Agnieszki „Vivienne” Kowalskiej jest krótka, zwięzła i na temat. Nie ma na celu przedłużania fabuły na siłę, poprzez nadmierne opisy i bezwartościową treść. Historia jest spójna, ciekawa i dobrze się ją czyta. Miejscami można byłoby zadbać o częstsze używanie akapitów, ponieważ ściana tekstu potrafi niekiedy zmęczyć. Bawiłem się dobrze i myślę, że miłośnicy grozy nie będą zawiedzeni lektury.
Moja ocena: 6/10
Książka do nabycia TUTAJ
Oceń tytuł na portalu LUBIMY CZYTAĆ

Przeczytaj także:



