
Kiedy zabłądzisz w lesie, uważaj, by nie stać się czyimś posiłkiem.
Jagnię (opis): W lesie daleko od cywilizacji mieszka Margot wraz z matką. Dziewczynka, jak każde dziecko w jej wieku, chodzi do szkoły. Po skończeniu lekcji nie spotyka się jednak z innymi rówieśnikami. Wolny czas spędza w domu, oczekując kolejnych Zbłąkanych – osoby, które zabłądziły i na swoje nieszczęście odnalazły chatkę w lesie. Każdy ze Zbłąkanych stanowi posiłek dla Margot oraz jej matki. Wszystko jednak się zmienia, kiedy w drzwiach pojawia się Eden, kobieta, która wywraca życie obu mieszkanek do góry nogami.
Horror, jako gatunek, coraz mocniej odchodzi od straszenia bezpośredniością, a skupia się na tym, co niewidoczne na pierwszy rzut oka. Niezwykle doceniam kontrasty, jakie autorzy i autorki potrafią wykreować w swoich książkach. Najlepszym tego przykładem jest chyba twórczość Klaudii Zacharskiej. To, co stworzyła w Po Drugiej Stronie, lub Przeklęte Trumny Zawsze Są Zamknięte dowodzi tego, o co mi chodzi. Okazuje się, że także motyw kanibalizmu można podejść z innej strony, co udowodniła Lucy Rose w swojej debiutanckiej powieści Jagnię.

Pamiętaj, że jesteś dokładnie tym, co jesz.
Cała historia książki Jagnię ukazana jest z perspektywy Margot, a więc dziewczynki, dla której świat nie jest zbyt oczywisty i w pełni odkryty. Ma swoje przemyślenia i problemy, które odbiegają od tego, co na co dzień przeżywają dorośli. Matka nie liczy się z potrzebami córki i robi wszystko wyłącznie dla swojego dobra. Pojawienie się nowej lokatorki tylko podkreśla tę toksyczną i przykrą relację. Dosadnie to pokazuje, jak krzywdzące może być egoistyczne i narcystyczne usposobienie dla otoczenia, zwłaszcza tych najbliższych. Z drugiej jednak strony w książce obserwujemy upadek dorosłej kobiety, która sama nie do końca wie, czego chce. Z jednej strony szczęśliwa z posiadania dziecka, z innej zaś przeklinająca je i nazywająca niechcianym. Ciekawie przenikają się ze sobą te dwa, zupełnie różne, lecz rozgrywające się w tym samym miejscu światy.
Choć nie brakuje tu obrazowych, obrzydliwych, krwawych i brutalnych scen, to jednak nie one wywołują największy strach. Przede wszystkim chodzi tu o koszmar, jaki przeżywa dorastająca dziewczynka. Pragnie miłości, akceptacji, towarzystwa przyjaciół i wolności, lecz niczego z tego nie ma. Żyjąca na odludziu z zakazem utrzymywania kontaktów i „wychylania się” w szkole. To całkowicie niszczy nierozwiniętą jeszcze emocjonalnie osobę i to właśnie ten obraz budzi największą grozę. To, jak toksyczność relacji potrafi całkowicie zniszczyć osobę.

Szczęśliwy człowiek, to smaczniejsze mięso.
Jagnię w tym wszystkim nie zapomina o klimacie. Czuć całkowicie inny świat, ukryty wewnątrz lasu. Z jednej strony piękny i malowniczy krajobraz, z drugiej koszmarna i brudna sceneria morderstw i kanibalizmu. Kontrast idealnie ze sobą współgra, zwłaszcza w oczach dziewczynki, dla której mordowanie i zjadanie innych nie jest niczym złym. W końcu tak została wychowana i to taki tryb życia wpoiła w Margot jej matka. Mamy więc baśń z dużą domieszką horroru. Intrygujące połączenie, które zaskakuje efektem.
To nie jest książka dla wszystkich. Nie każdy dostrzeże to, co ukryte jest pod dominującym motywem kanibalizmu i okrucieństwa. To powieść o wołaniu o pomoc. Ostrzega o trudach rodzicielstwa, poczuciu własnej wartości i ciągłego szukania odpowiedzi. To jednocześnie piękna i koszmarna historia. Kwintesencją tego wszystkiego jest zakończenie, które zaskakuje pod każdym względem i wymyka się popularnym schematom. Niewiele jest książek, które potrafią tego dokonać i to w tak znakomity sposób.
Moja ocena: 8/10
Książka do nabycia TUTAJ
Oceń tytuł na portalu LUBIMY CZYTAĆ

Przeczytaj także:



