Zabawy i tańce w morderczym towarzystwie. Ulica Strachu: Królowa Balu (2025)

Królowa Balu Banner

Tytuł królowej ważniejszy, niż zachowanie życia?

Ulica Strachu: Królowa Balu (opis): W Shadyside High wielkimi krokami zbliża się bal. Wszyscy uczniowie żyją tylko tą uroczystością, jakby nic innego nie miało miejsca. Lori, zwykła miejscowa dziewczyna, postanawia zaistnieć w życiu szkoły i zgłasza swój udział w wyborach królowej balu. Jej konkurencję stanowią najbardziej popularne dziewczyny, jednak Lori wierzy, że uda jej się zdobyć koronę. Nim zabawa na dobre się rozkręci, w Shadyside dochodzi do serii makabrycznych morderstw. Okazuje się, że tajemniczy zabójca za swój główny cel obrał wszystkie kandydatki, startujące w konkursie na królową balu. Czy Lori zdoła odkryć, kto za tym wszystkim stoi, nim będzie za późno?

Horrory osadzone w szkole i ukazujące nastolatków walczących o życie, to nic odkrywczego. Sam gatunek, jakim jest slasher, także rzadko ukazuje cokolwiek, co mogłoby być w jakiś sposób innowacyjne. Fani tego typu produkcji, do których bez wątpienia się zaliczam, nie oczekują jednak przełomowych odkryć gatunkowych. Chodzi przede wszystkim o dobre, krwawe i często głupkowate widowisko, które pozwoli na odrobinę rozrywki. Stworzony dla platformy Netflix film Ulica Strachu: Królowa Balu, z roku 2025 i w reżyserii Matta Palmera, niestety nie podołał swoim założeniom.

Królowa Balu Kadr

W walce o życie trzeba jakoś wyglądać.

Produkcja stanowi odrębną historię od całej serii Ulicy Strachu, której na platformie ukazało się do tej pory trzy części. Królowa Balu nie jest ściśle powiązana z żadnym z powstałych już filmów. Pozwala to na seans bez znajomości poprzednich tytułów. Zacznijmy od tego, co zrobiło na mnie jako takie wrażenie. Całość została osadzona w latach 80. i twórcy dobrze oddali ten klimat. Dzięki fajnej ścieżce dźwiękowej można było poczuć dawno już minione czasy i nie raz potupać nóżką w akompaniamencie syntezatorów. To samo tyczy się strojów oraz ogólnego zadbania o scenografię. Od początku też było czuć elementy kina typowo młodzieżowego. Mimo to, w wielu scenach ukazano dość makabryczne (jak na nastoletnie produkcje) efekty. Niestety tutaj dobre aspekty się kończą.

Cała produkcja była bardzo wtórna, płytka, bez wyrazu i ogólnego pomysłu na siebie. Twórcy nie wiedzieli, czy iść w krwistość slasherów, czy emocjonalne zawirowania filmów dla nastolatków. W efekcie dostaliśmy trochę tego i trochę tamtego, co dało marny efekt. Mnie osobiście historie o „brzydkim kaczątku”, które wyrasta na „pięknego łabędzia” się przejadły. Tego typu motyw był już wykorzystany w produkcji Crafted, która także nie była zbyt zachwycająca. Gdyby był w tym jakiś zalążek innowacyjności lub dobrze wykreowane emocje bohaterów, to może bym to jeszcze przełknął. Niestety nic z tych rzeczy.

Królowa Balu Kadr 2

Piękne kreacje, aż szkoda poplamić je krwią.

Pomijam aspekt logicznych potknięć, bo jednak film miał schemat typowego slashera, a tam tego typu elementy są na porządku dziennym. Niestety gra aktorska zawiodła i każdy bohater był przerysowany cechami typowymi dla swojego typu w szkolnej hierarchii społecznej. To wszystko było do bólu przewidywalne i nawet nie próbowano tego ratować komediowym zabarwieniem. Nic tu nie zagrało na korzyść produkcji i miejscami ciężko się to oglądało.

Wisienką na torcie był jednak finał, który zawiódł na całej linii. Rozwiązanie otoczki mordercy i jego motywacji był tak bezmyślny, że aż złapałem się za głowę. To było poniżej godności nawet najbardziej podrzędnych slasherów. Nie sądziłem, że po wątpliwej jakości historii dostanę dobre zakończenie, lecz tutaj przerosło to moje nawet zerowe oczekiwania. Filmu osobiście nie polecam. Jako tako bawić się na nim mogą jedynie absolutni amatorzy horrorów, którzy nie mieli nigdy styczności z sensowną produkcją z tego gatunku.

Moja ocena: 3/10

Trailer:

Odwiedź mnie na:

Facebook

Instagram

Tik Tok

YouTube

Przeczytaj także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark