Nation Red

Jest rok 1977, w Ameryce pojawiają się tysiące wygłodniałych zombie. Wojsko posyłając żołnierzy w różne części kraju, uporało się z problem. Po incydencie, wszyscy myśleli, że inwazja nie będzie miała miejsca, aż do czasów współczesnych. Nie dość, że zagrożenie powróciło, to tym razem, pokonanie go będzie o wiele trudniejsze. Musimy stanąć w obronie kraju, walcząc z zagrożeniem, liczonym w setkach tysięcy.

Gra niezależnego studia DiezelPower, to najbardziej klasyczny zombie-shooter jaki istnieje. Nie ma znaczenia treść fabuły, pełna ciekawostek geneza wirusa, czy charakterystyka samej postaci. Tutaj jedynym celem jest eksterminacja zombie. Czy taki zamysł gry był dobry? Jak najbardziej!

Rozpoczynając grę nie znamy zbyt wielu szczegółów dotyczących fabuły. Prawdopodobnie wynika to z tego, że gra jest jej całkowicie pozbawiona. Czy to jednak źle? Niespecjalnie. Twórcy skupili się głównie na widowiskowej rzezi, jaką mamy zgotować żywym trupom. Żaden inny czynnik nie jest istotny.

Są gracze, którzy w grach najbardziej lubią ciekawe historie, zagadki i wszelkie ciekawostki dotyczące świata, w którym obraca się gra. Są jednak tacy, którzy za główny cel stawiają przyjemność z rozgrywki i lubią widowiskowe sceny mordu czy innej czynności. Nation Red jest zdecydowanie skierowany do drugiego typu graczy.

O co więc tu chodzi? To nic skomplikowanego. Musimy przetrwać, a by tego dokonać, mamy bardzo dobrze rozbudowany arsenał broni. Możemy walczyć wręcz, używając maczety, łomu czy topora, możemy chwycić za proste pistolety i karabiny maszynowy, ale możemy też odziać ciężkie uzbrojenie jak np. miotacz płomieni, czy minigun’a. Wszystko to, mamy dostępne od ręki, wystarczy tylko wybrać broń odpowiednią dla siebie.

Mamy też możliwość wybrania jednej z czterech klas postaci: snajper, medyk, artylerzysta i zwiadowca. W prawdzie każdy ma jakieś swoje specjalizacje, ale podczas rozgrywki, nie jest to mocno odczuwalne. Większy użytek dają nam perki, które możemy wybrać wraz ze zdobytym kolejnym poziomem. Mamy do dyspozycji ponad 70 perków, co daje nam sporo możliwości.

By urozmaicić sobie rozgrywkę, mamy różne warianty do dyspozycji. Możemy skupić się na grze samemu, grając w swobodną grę (free game mode), przetrwanie (survival mode), barykady (barricade mode), czy w końcu w kampanię, złożoną z 18 misji. Dla lubujących gry z innymi graczami, możemy tego dokonać przez grę sieciową, która dodaje nam również tryb King of the Hill.

Całość jest ładnie przedstawiona, a sceneria jest przyjemna dla oka. Mapy nie są duże, a to tylko utrudnia nam grę i zmusza do zastanowienia się, bo jeden zły krok, może przeważyć o losach całej rozgrywki. Kolory jakie tu dominują mają raczej barwy ciemne, nie licząc czerwieni krwi, z którą będziemy mieć najwięcej styczności.

Pomimo nie tak małego wyboru, rozgrywka szybko się nudzi. Jeżeli stawiamy na grę samemu, to musimy być osobami uwielbiającymi pobijać własne rekordy, ponieważ przejście kampanii nie jest trudne, a sama trwa dość krótko. Jeżeli postawimy na tryb wieloosobowy, to możemy nieco dłużej pocieszyć się z gry, ale nawet ta po jakimś czasie się znudzi.

Podsumowując. Gra jest przyjemna, łatwa i nieskomplikowana. Wymagający gracze nie będą zbytnio zachwyceni z prostoty, jaką oferuje gra. Inni natomiast będą mogli się nią nacieszyć, ale i oni po pewnym czasie się znudzą.

Moja Ocena: 6/10

Trailer:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark