A Father’s Day (2016)

Z pozoru żywe trupy to tylko bezmyślne worki mięsa, których istota opiera się wyłącznie na poszukiwaniu ofiary, którą to mogą skonsumować. Może tak naprawdę każdy zombie skrywa w sobie element dawnego życia, tylko instynkty są silniejsze, dlatego tak ciężko się im przeciwstawić? Może uczucia i wspomnienia o ich istnieniu nie umarły wraz z ciałem? Kto wie, może śmierć to dopiero początek czegoś równie wspaniałego, co utracone życie…

Krótkometrażowa produkcja „A Father’s Day”, w reżyserii Mata Johnsa z roku 2016, to ciekawa odskocznia od typowych stereotypów niemal od zawsze towarzyszących postaci żywego trupa. Choć jest krwawo i brutalnie, to nie brakuje w tym wszystkim czegoś głębszego, o istnieniu czego, jak się okazuje, pamiętają nie tylko żywi. Czy ukazanie takiej historii przez reżysera było dobrym pomysłem? Jak najbardziej!

Uczucia i towarzysząca im miłość w produkcjach o zombie nie są czymś nowym i już wielu twórców posłużyło się nimi w swoich wizjach. Niemniej jednak zawsze pewnego rodzaju innowacja w tym gatunku jest czymś ciekawym, co możemy dostrzec także w produkcjach krótkometrażowych, takich jak „A Father’s Day”.

Film trwa zaledwie 9 minut, a sama historia nie jest skomplikowana – skupia się na zzombionej już dziewczynce, która z braku możliwości pożywienia i niemożności jego zdobycia, przykuwa uwagę innego zombie – starszego od niej mężczyzny. Wspólnie przedzierając się ulicami zniszczonego miasta, podczas gdy ich więź rośnie. To właśnie ta więź jest kluczowym elementem filmu i jego głównym założeniem.

Wizualnie produkcja przedstawia się naprawdę dobrze. Jest krew i są flaki, a także bardzo ładnie wykonane charakteryzacje trupów. Tutaj na szczególną uwagę zasługuje prezencja zombie „ojca”, która według mnie budzi największy podziw. Cała reszta jest po prostu dobra. To samo dotyczy scenografii, której detale bardzo ładnie komponują się w całości. Bardzo dobra gra kamery podkreśla to, co jest dobre, a ukrywa to, czego prawdopodobnie budżet mógłby nie dociągnąć.

Chyba największym plusem produkcji jest nie tylko bardzo dobre ukazanie wspomnianej wcześniej więzi, ale także znakomita ścieżka dźwiękowa, która pasuje do każdej ze scen. Muzyka buduje klimat, który doskonale oddaje to, co produkcja ze sobą niesie.

Zawsze ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek w produkcjach krótkometrażowych. Historia jest zbyt krótka, by dostrzec nieścisłości, aktorzy często nie mają możliwości wykazania się, a jedyne rzeczy, które naprawdę można w pełni ocenić to aspekt wizualny, który wypadł bardzo zadowalająco.

Podsumowując, „A Father’s Day” to kolejna, bardzo dobrze wykonana produkcja, która choć nie zabierze dużo czasu potencjalnemu odbiorcy, pozwoli mu na odrobinę dobrze zrealizowanej rozrywki. Zdecydowanie warto obejrzeć!

Moja ocena: 7/10

Reżyseria: Mat Johns
Rok produkcji: 2016
Kraj: USA
Gatunek: Dramat/Horror
Czas trwania: 9:01 min.

Film:

Sprawdź także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark