Kiedy pogrążona w chaosie Anglia zmaga się z inwazją zombie, piątka sióstr Bennet w hrabstwie Hertfordshire stara się odnaleźć godnego siebie mężczyzny. Wyćwiczone w boju przez chińskich mistrzów kobiety bez problemu radzą sobie w walce z żywymi trupami. Wszystko się jednak zmienia, kiedy do sąsiedztwa przybywa młody i przystojny Pan Bingley wraz ze swoim przyjacielem Panem Darcym.
Bazująca na klasycznej XIX-wiecznej powieści romantycznej książka „Duma i Uprzedzenie i Zombi” to parodia wprowadzająca wątki żywych trupów do tych znanych z pierwowzoru autorstwa Jane Austen. Pomysłodawca i współautor książki Seth Grahame-Smith opierając się o znany schemat, urozmaicił go dodając trochę brutalności w stylu Romero. Czy taki zabieg okazał się dobrym pomysłem? O dziwo tak!
Muszę przyznać się, że przed lekturą książki nie zapoznałem się z oryginalnym tekstem Austin. Każdy wątek był dla mnie nowy i nie wiem na ile żywe trupy zmieniły fabułę pierwotnej wersji powieści. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas lektury bawiłem się przednio a utrzymany przez współautora klimat bardzo nawiązywał do czasów powstania „Dumy i Uprzedzenia”. Zacznijmy jednak po kolei.
Książka przede wszystkim stawia główny nacisk na rozterki miłosne sióstr Bennet z największym podkreśleniem dwóch najstarszych – Jane i Elizabeth. To właśnie ich losy śledzimy najczęściej a reszta rodziny Bennetów stanowi postacie drugoplanowe. Motywy zombie wcale nie grają głównych skrzypiec. Tworzą one jedynie tło, w którym bohaterki książki muszą się odnaleźć i jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej.
Występujące w powieści postacie kobiece jako wytrenowane wojowniczki nie mają żadnego problemu w walce z zagrożeniem. Bez trudu radzą sobie z każdym napotkanym zombie. Choć mogłoby się wydawać, że zabijanie żywych trupów leży po męskiej stronie, tak większa część bohaterów męskich nie radzi sobie z tym. Wyjątek stanowi Pan Darcy – obeznany i niezawodny pogromca zombie, który swoją osobowością odtrąca od siebie ludzi. Początkowo Elizabeth nie widzi w mężczyźnie potencjalnego kandydata męża, choć z czasem jej uczucia zmieniają się diametralnie.
Sam pomysł stworzenia takiej książki z początku wydał mi się absurdalny. Długo walczyłem z sobą i odkładałem lekturę powieści na później, lecz w końcu owe „później” nastało. Muszę przyznać, że zostałem niezwykle pozytywnie zaskoczony. Z każdą kolejną stroną książki wsiąkałem w fabułę coraz mocniej a emocje wiążące się z historią i losem bohaterów narastały.
Choć nie czytałem oryginału, to uważam, że nowe wątki (z zombie na czele) zostały wprowadzone z niezwykłą gracją. Absolutnie nie czuć przepaści pomiędzy tym, co najprawdopodobniej zostało wykorzystane z pierwowzoru a tym, co zostało dodane przez Smitha. Każda wzmianka o żywych trupach i sytuacje, w których zostały one przedstawione czyta się równie dobrze, co wszelkie rozterki postaci głównych i pobocznych.
Miłośnicy „Dumy i Uprzedzenia” prawdopodobnie odbiorą książkę jako zniewagę klasycznego dzieła lub kpinę z przesłania, które niesie ze sobą książka. Dla mnie powieść urozmaicona o zombie nie tylko zapewniła sporo przyjemnej rozrywki, ale także zainteresowała lekturą oryginału, po którą mam nadzieję uda mi się sięgnąć dla porównania z tą wersją.
Podsumowując, wydaje mi się, że książkę „Duma i Uprzedzenie i Zombie” nie należy brać na poważnie a tym bardziej porównywać z wersja bez zombie. Autor mając na celu rozbawienie czytelnika na pewno nie chciał zbezcześcić klasycznego dzieła a jedynie urozmaicić o wątek, który może przyciągnąć czytelnika z poza grupy docelowej oryginału – w tym wypadku np. mnie.
Moja ocena: 7/10
Autor: Jane Austen, Seth Grahame-Smith
Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 360
Cena okładkowa: 29.90 zł
Data wydania: 11 sierpnia 2010
Okładka: miękka