Into The Dead

W czasie, w którym z niewiadomych przyczyn helikopter, którym podróżowaliśmy, spada w samo centrum zombie apokalipsy, nie pozostaje nic innego, jak ucieczka. Przemierzając lasy, pola i uprawy kukurydzy, przeskakując przez różne przeszkody, zataczając się od sięgających cię o krok zombie, w końcu nadejdzie moment upadku. Jak długo jednak pozostaniesz na nogach i jak daleką drogę przemierzysz? Wszystko zależy od tego, jak sprawnie będziesz omijać czyhające na ciebie przeszkody.

Gra studia Pikpok, to zręcznościówka z elementami akcji i strzelanki, w której wcielamy się w rolę osoby, próbującej uciec jak najdalej od panoszących się wszędzie zombie. Czy stworzenie gry, w której naszym celem jest ciągły bieg przed siebie, był dobrym pomysłem? Oj tak.

Fabuła w tej grze nie istnieje. Jedyne czego możemy doświadczyć z historii gry, to krótki filmik pojawiający się przed rozgrywką, w którym widzimy rozbity helikopter, a w okół niego zombie, które próbują nas dopaść. Potem nasz bohater zaczyna uciekać, no i w sumie tyle.

Postać biegnie sama, a my jedynie sterujemy nią skręcając w lewo, lub prawo. Wydawać by się mogło, że gra, w której po prostu biegniemy i unikamy zombie jest nieco nudna. Studio wprowadziło wiele atrakcji, które urozmaicą nam rozgrywkę i sam bieg nie będzie już zbyt monotonny. Przede wszystkim mamy do wykonania misje, za których wykonanie dostaniemy pieniądze. Te przeznaczyć możemy na zakup perków, które wspomogą nas przed każdym biegiem. Możemy wykupić sobie start biegu od 1500 metra, możemy rozpocząć grę z bronią, mieć częstsze pakunki z bronią po drodze, zwiększenie amunicji czy też kompana, w postaci psa, który co jakiś czas pozbędzie się jednego z zombie. To wszystko poprawi frajdę z gry.

Choć na początku mamy do dyspozycji tylko jedną formę gry (Classic), to z czasem odblokowujemy kolejne 3, które się od siebie nieco różnią. W drugim dostępnym trybie (Massacre) zamiast naliczać nam przebyty dystans, mamy licznik zabić zombie, przy czym od początku mamy w ręce broń, a perk, który nam to umożliwiał w poprzedniej grze, jest zamieniony na taki, który rozmieszcza na planszy wybuchające beczki. Kolejny tryb (Hardcore) to tryb klasyczny z tą różnicą, że możemy wybrać jedynie 3 bronie, z których będziemy mogli korzystać, a poziom trudności (jak sama nazwa wskazuje), jest o wiele wyższy. Ostatni już i chyba najtrudniejszy tryb (Flashlight), to taki, w którym nasz bieg utrudniony jest panującą wszędzie ciemnością, a jedynym sposobem oświetlenia sobie drogi, jest trzymana w ręku latarka. Nie ma tu broni, a perki skupiają się tylko na rozświetleniu nam drogi, ponieważ latarka też ma swoją żywotność.

Dużą zaletą gry jest oprawa graficzna, która choć prosta, robi wrażenie. Mroczny, ciemny klimat pasuje do zombie apokalipsy, a same zombie są bardzo dopracowane. Modele broni, liczne przeszkody (poza trupami) też zasługują na pochwałę. Plusem jest również fakt, że choć pojawiają się mikropłatności, nie są one odczuwalne podczas rozgrywki, a jedynie mogą nam ją urozmaicić. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy dźwięków zombie,które są nieco drażniące.

Wadą gry, jak w wielu podobnych przypadkach jest fakt, że po jakimś czasie po prostu się nudzi. Misje w pewnym momencie się powtarzają, nie stanowiąc większego wyzwania dla ogranego już gracza. Pobijane rekordy przestają cieszyć, a rozgrywka przestaje sprawiać frajdę.

Podsumowując. Gra jest fajna i na pewno przysporzy nam wiele chwil zabawy. Różni się od typowych gier o zombie i to wyróżnia ją na tle całości. Na pewno warto po nią sięgnąć w wolnej chwili, zastępując wieczne przeglądanie facebooka, czy innych portali na telefonie.

Moja Ocena: 7/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark