Bagno Szaleńców (Joanna Kanicka)
Zona to miejsce, w którym aż roi się od sytuacji gdzie bardzo łatwo można stracić życie. Każdy krok może okazać się ostatnim, a każda podróż może stać się bezpowrotna. Zielony i Łazik to dwoje młodych, lecz nieco doświadczonych stalkerów. Spotykają człowieka, który oferuje im zlecenie. Proste zadanie przeprowadzenia klienta z punktu A do punktu B nie jest niczym zaskakującym, zwłaszcza, że ów człowiek nie wydaje się być kimś wyjątkowym. Nie widząc w proponowanej eskorcie nic dziwnego i bardziej wymagającego zgadzają się, ale jak się okazuje każdy przebyty kilometr coraz bardziej ujawnia, że nawet najwytrwalsi i najmężniejsi ze stałych bywalców Zony mogą nie przetrwać tego, co skażona ziemia ma im do zaoferowania.
Debiutancka powieść ze świata stalkera autorstwa Joanny Kanickiej, to wartka i pełna napięć akcja, która zaskoczy swoim przebiegiem nawet najbardziej oddanych fanów uniwersum! Z początku prosta, niewróżąca wielkiego rozgłosu książka z każdą kolejną stroną zamienia się w niedającą od siebie odejść powieść, która po prostu pochłania niczym czarna dziura! Czy postawienie na zapoczątkowanie swojej pisarskiej kariery książkę w takim świecie, był dobrym posunięciem autorki? Bez dwóch zdań!
Ktoś, kto miał już styczność z powieściami z tej serii, wie czego można się spodziewać po tego rodzaju świecie przedstawionym. Niekończąca się droga, która z początku niewymagająca, zamienia się w prawdziwą pułapkę dla każdego z bohaterów. Brzmi banalnie? Może i tak, ale jak jest w rzeczywistości? Nie będę ukrywać, że początkowo do książki podszedłem z pewnym dystansem. Pierwsze strony nie przekonywały mnie do siebie, a rozwinięcie akcji przewidywałem jako coś niezbyt udanego. Wyprowadzony z błędu zostałem bardzo szybko, a bohaterowie zaczęli tworzyć ze mną więź, która trwała aż do końca lektury.
Chociaż jako recenzent powinienem dość szybko czytać książki, to niestety tak nie jest. Czas, który poświęcam na przeczytanie jednego tytułu zwykle trwa od tygodnia w górę. Wiecie ile czasu zajęło mi przeczytanie „Bagna szaleńców”? Dokładnie 3 dni! Historia jest tak niesamowicie wciągająca, że dosłownie każdą wolną chwilę przeznaczałem na lekturę. Nie przesadzam. Świetnie zbudowana fabuła, niesamowicie wyraźni i charyzmatyczni bohaterowie, ich losy, które od razu przywodzą na myśl grę S.T.A.L.K.E.R! Coś fantastycznego!
Gdybym miał wymienić jedną rzecz, która szczególnie zwróciła moją uwagę, to ciężko byłoby mi coś wybrać. Naprawdę, wszystko zasługuje na pochwałę, a to przecież debiut! Rzadko kiedy spotykałem się wcześniej z tak doskonałym rozpoczęciem kariery pisarskiej. O dziwo to samo odczucie miałem w przypadku pierwszych książek Krzysztofa Haladyna i Sławomira Nieściura (przypadek?).
Podczas czytania cały czas miałem wrażenie, jakbym grał w jedną z części gier i przechodził główną misję, która cały czas zmienia swój pierwotny kształt (jak to w grach). Pełno zwrotów akcji, w których nie miałem chwili wytchnienia, bo nawet kiedy myślałem, że takie następują, szybko okazywało się, że byłem w błędzie.
Pomimo tylu ciepłych słów, znalazłem kilka mankamentów powieści. Przede wszystkim zmienna narracja. Raz widzimy wszystko z perspektywy pierwszoosobowej, a zaraz później ze stanowiska osób trzecich, choć de facto każdy z rozdziałów dotyczył tej samej grupy ludzi. Za dużo też stereotypowego stalkera, co nie było złym zagraniem, jednak brakowało mi powiewu oryginalności.
Podsumowując, miłośnicy książek i gier S.T.A.L.K.E.R. na pewno nie będą zawiedzeni. Joanna Kanicka doskonale poradziła sobie z Zoną udowadniając, że kobiety też odnajdują się w tym świecie!
Moja ocena: 8/10
Autor: Joanna Kanicka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 364
Cena okładkowa: 39.90 zł
Data wydania: 21 marca 2018
Okładka: miękka