Zombie Bobry (2014)
Trójka młodych dziewczyn postanawia spędzić weekend nad jeziorem, wykorzystując wolny czas na odpoczynek od wszystkiego. Żadna nie zdaje sobie sprawy z tego, że pobliskie bobry na skutek chemikaliów zamieniają się w groźne i krwiożercze bobry zombie, którym przyjaciółki będą musiały stawić czoła.
Stanowiąca dość dziwną mieszankę horroru i komedii produkcja „Zombie Bobry”, w reżyserii Jordana Rubina z roku 2014, zagwarantuje niecodzienną dawkę wrażeń. Filmy o żywych trupach często wprowadzają rozwiązania nieco mniej konwencjonalne, jednak tym razem granica ponownie zostaje przekroczona w stronę irracjonalności wykorzystanego motywu. Czy stworzenie tego typu produkcji było dobrym pomysłem? Chyba tak.
Trzeba przyznać, że pomimo powielanego setki razy motywu zombie, wielu twórców mimo wszystko potrafi ukazać coś naprawdę dziwnego i tym samym nowego. Produkcja „Zombie Bobry” jest zdecydowanie czymś, co przyciąga uwagę za sprawą choćby samego tytułu i to głównie dzięki niemu film zdobył popularność. Z dużo większym zainteresowaniem włączymy coś o tak irracjonalnie brzmiącym tytule, niż inne, zasługujące na większy rozgłos filmy.
Tak szczerze mówiąc, to produkcja nie oferuje niczego, co mogłoby faktycznie wzbudzić podziw. Poza zabawnie ukazanymi zzombionymi bobrami, to wszystko inne widzieliśmy już setki razy. Można powiedzieć, że film jest delikatnym ukłonem w stronę klasycznych horrorów: w końcu mamy grupkę znajomych na odludziu oraz nieznane zagrożenie, które po kolei ich eliminuje. Sam gatunek animal horroru jest znany od lat i wielokrotnie twórcy wykorzystywali najróżniejsze zwierzęta, które na wskutek działania chemikaliów lub innych mutacji postanowiły atakować ludzi. Tym razem padło na bobry i niezwykle popularny od lat wątek żywych trupów.
Na pewno największym plusem jest innowacyjność fabularna. Mało kto wpada na tak dziwny pomysł na film, a jeszcze mniej osób faktycznie go realizuje. Kolejna sprawa to aspekt wizualny filmu, który jest naprawdę niezły, począwszy od samej scenografii, po charakteryzację na efektach specjalnych kończąc. Wszystko co widzimy podczas seansu naprawdę robi wrażenie. Jedynym mankamentem są dość sztucznie ukazane zombie bobry, jednak dalsze komplikacje ich starcia z człowiekiem zostały przedstawione w naprawdę zadowalający sposób.
Niestety mniej kolorowo sprawa się ma z logiką i grą aktorską. Trzeba jednak mieć na uwadze to, jakim typem produkcji jest film „Zombie Bobry”. Zdecydowanie można przymknąć oko na rzeczy, które przy innych filmach mogą być irytujące lub negatywne. W końcu nie można oczekiwać czegoś racjonalnego w zachowaniu bohaterów w filmie, w którym każdy z nich musi zmierzyć się z zombie bobrami. Niektóre pomysły także nie przypadły mi do gustu, ale to już jest kwestia indywidualna.
Podsumowując, film „Zombie Bobry” to ciekawa, acz naprawdę kretyńska odskocznia od poważnych i sensowych produkcji. Zdecydowanie film przeznaczony jest dla osób z olbrzymim dystansem do kinematografii, które mają ochotę na coś, czego na pewno się nie spodziewają. Jestem też bardzo ciekaw, czy ostatnia scena filmu (po napisach) w końcu będzie miała swoje przełożenie na kolejny film z tej serii. Niemniej jednak czekam.
Moja ocena: 5/10