Klimatyczny aktywizm w walce o własne życie. Wake Up (2023)

Wake Up, czyli próba ukazania filmowego slashera w nieco nowszych ramach

Wake Up Banner

Wake Up (opis): W walce o dobro planety, grupa aktywistów podejmuje drastyczne kroki. Wspólnie postanawiają dostać się do wielkiego sklepu meblowego i tam, po jego zamknięciu, oddać się wandalizmowi. W tym czasie nocną zmianę na ochronie odbywa Kevin wraz z bratem. Po nieszczęsnym wypadku brata, Kevin obwinia wszystko aktywistów. Mężczyzna traci kontrolę nad swoją mocno zachwianą psychiką i zaczyna polować na młodzieńców, by ukarać ich według własnych zasad.

Twórcy w swoich produkcjach często sięgają po tematy mocno komentowane na świecie. Zmiany klimatyczne na skutek działania człowieka, to zdecydowanie jeden z nich. Chcąc wykorzystać ważny, a jednocześnie popularny i realny problem świata, duet reżyserski Françoisa Simarda wraz z Anouka Whissella, przekształca go w ciekawy slasher.

Produkcji Wake Up nie potraktowałem jako próby ukazania problemu i konieczności jego zwalczenia. Jest to raczej pretekst do fabuły, która przedstawia się prosto, ale jakże skutecznie w tego typu obrazie. Jest grupka nastolatków, która walczy o życie z żądnym mordu człowiekiem. Nic odkrywczego, ale nie o to tu chodziło, by zrewolucjonizować gatunek, a jedynie podsycić go kolejną przyjemną dla oka produkcją.

Największą zaletą filmu dla mnie jest rola Turlougha Convery’ego, który wcielił się w Kevina — mordercę. Wypadł on niezwykle autentycznie i przekonująco. Czuć w jego postaci silne zaburzenia, które widać nie tylko w przypadku morderczych zapędów, ale także podczas rozmów, a nawet samej mimiki twarzy. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Cała reszta obsady także wypadła nieźle i nie mam tutaj żadnych zarzutów.

Efekty, krwistość i cała otoczka wizualna także zasługuje na uznanie. Film ogląda się dobrze i miejscami można odczuć ból, który czują także bohaterowie. Większość elementów jest dość odtwórcza, ale to nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z seansu.

Sam sens fabularny i motywacja bohaterów jest trochę „na siłę”, ale musiała pojawić się jakaś iskra działania, by produkcja przeszła na drogę, którą miała. Slasher to gatunek, który mocno nadwyręża logikę i sens fabularny, dlatego nie należy analizować tej otoczki zbyt dosłownie. Dla mnie wszystko miało swoje miejsce, a nawet można z filmu wyciągnąć pewne wnioski, związane ze zwieńczeniem tej historii.

Moja ocena: 7/10

Trailer:

Odwiedź mnie na:

Facebook

Instagram

Tik Tok

YouTube

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark