Życie w Alexandrii wygląda zbyt dobrze, by było prawdą. Rick, wraz ze swoją grupą, próbują zaaklimatyzować się w nowym miejscu i coraz bardziej przyzwyczajają się do nowych zasad. Z racji doświadczenia, są oni jednak ostrożni, dlatego postanawiają złamać kilka z nich, by być przygotowanym na wszystko. W tym czasie Rick odkrywa mroczną tajemnicę jednego z mieszkańców miasta, co zaczyna rodzić pewien chaos.
Trzynasty tom komiksowych przygód bohaterów, stworzonej przez Roberta Kirkmana serii Żywe trupy, pokazuje przygody grupki cudem ocalałych z rąk zombie bohaterów. Akcja nieco zwolniła, a to za sprawą odnalezienia bezpiecznej przystani, jednak nic nie uchroni ludzi przed nimi samymi. Czy kolejny tom stanowi dobrą kontynuację przygód bohaterów? Jak najbardziej!
Mogłoby się wydawać, że wszelkie problemy zniknął, wraz ze znalezieniem nowego miejsca, w którym można spokojnie osiąść. Okazuje się, że kiedy jedne problemy przestają być na pierwszym miejscu, pojawiają się inne, związane z funkcjonowaniem w świecie opanowanym przez żywe trupy. Rick został mianowany strażnikiem miasta i dzięki temu dowiaduje się prawdy o jednym z mieszkańców, który potajemnie znęca się nad żoną i synem. Nie mogąc zaakceptować takiego obrotu spraw, bierze wymierzanie sprawiedliwości we własne ręce, co skutkuje wieloma problemami, ale także rozwiązaniami.
Alexandria to niezwykle interesujące miejsce, które, mimo wszystko, stara się zachować normy miejsca, którego nie dotknęła tragedia związana z zombie. Mieszkańcy pracują, uczą się, czyli po prostu tworzą społeczność. Nadaje to powyższemu tomowi nieco lżejszy ton, a co za tym idzie, ilość akcji jest znacznie mniejsza, ale przecież nie o to tu chodzi. Możemy przyjrzeć się bohaterom, którzy graniczą pomiędzy tym, kim się stali, a tym, kim byli kiedyś. To niezwykle ciekawa wewnętrzna walka, którą niemal każdy musi podjąć.
Mimo jako takiej optymistycznej wizji na przyszłość nie wszystko takie jest i to właśnie sprawia, że komiksy z serii Żywe trupy są tak interesujące. Zawsze natrafi się coś, co będzie swoistą przeszkodą, a zwalczenie jej przyniesie szereg konsekwencji i towarzyszącym temu emocji. Nowe środowisko to nowa szansa na poznanie bohaterów na nowo.
Zakończenie tomu dwunastego zostawiło nas z masą pytań dotyczących tego, co tak naprawdę kieruje naszymi bohaterami. Okazuje się, że nie postradali oni rzetelnego rozumowania, jak mogłoby się wydawać na początku. Cóż jednak można było oczekiwać, patrząc na to, z czym się już spotkali? Przecież Woodburry też wydawało się z początku bezpiecznym miejscem.
Jak to zwykle bywa, tak i teraz zakończenie pozostawia nas z kolejnymi pytaniami o losy Ricka oraz reszty i to, jaka przyszłość czeka Alexandrię po pewnych zmianach, które prawdopodobnie się dokonają. Nie ma się tutaj czego przyczepić, ponieważ zamysł klimatyzowania się bohaterów został pokazany w znakomity sposób, z wszelkimi targającymi ich obawami.
Podsumowując, Po raz kolejny Żywe trupy nie zawiodły! Nowe miejsce i nowi bohaterowie niosą ze sobą nowe możliwości, a te zostały wykorzystane w świetny sposób. Kirkman umiejętnie żongluję emocjami widza i serwuje masę ciekawych pomysłów, a po każdej lekturze komiksu, chce się więcej!
Moja ocena: 8/10