4. Mroczna Połowa
Od razu po wyjściu, oślepił mnie blask słońca. Temperatura była nie do zniesienia. W cieniu musiało być chyba z 30 stopni. Mimo to nie dawałem po sobie poznać, że to na mnie działa. Szedłem twardo łeb w łeb z pozostałymi. Nikt nie wypowiedział chociażby jednego słowa, a każdego napotkanego trupa, zabijała najbliższa osoba, bez użycia broni […]