Pokój Światów (Paweł Majka)

A gdyby tak I wojna światowa zakończyła się zupełnie inaczej? Gdyby do konfliktu na ziemi dołączyli Marsjanie? Nic już nie byłoby takie samo. Wprawdzie wojna się zakończyła, a inwazja Marsjan odparta, ale historia znalazła zupełnie inny bieg, niż znamy teraz. Dzięki marsjańskim mitbombom, na świecie ożyły wszelkie postacie z mitów i legend. Magowie, bóstwa, runy i czary stały się codziennością. Taki świat otacza Mirosława Kutrzebę – owładniętego zemstą człowieka. Podróż, zorganizowana przez zamożnego krakowskiego Marsjanina – Nowakowskiego – może pomóc Kutrzebie, w wypełnieniu jego własnej misji? Zamieszkała wewnątrz Kutrzeby zmora, zrobi wszystko, by tak się stało.

Powieść Pawła Majki, zabarwiona olbrzymią dawką fantastyki, to niesamowita przygoda, w której wyobraźnia czytelnika, przekroczy wszelkie granice. Jak by to wyglądało, gdyby smok wawelski istniał? Autor odpowiada na to i wiele innych pytań. Czy zasiane przez Pawła magiczne ziarno w Krakowie, wyrosło na coś pozytywnego? Bez dwóch zdań!

“Pokój światów” od początku wrzuca nas w wir wydarzeń, które towarzyszą Kutrzebie. Fabułę, można podzielić na dwie części. Jedna z nich dzieje się w roku 1972 i jest to czas teraźniejszy dla książki. Są również opisane wydarzenia, z lat 1968-71, opisujące i wyjaśniające wiele elementów, z którymi spotykają się bohaterowie w trakcie podróży. Z reguły, rozdziały występują tuż po sobie, tworząc i ciekawy całokształt. W ten sposób autor uniknął pewnego rodzaju chaosu.

Na kartach powieści pojawiają się różni bohaterowie, pochodzący zarówno  z normalnego jak i magicznego świata. Paweł Majka ciekawie ubarwił każdego z nich, dodając specjalne zdolności lub cechy charakteru. Mamy nieśmiałego Jaśka, potrafiącego komunikować się ze zwierzętami. Stworzonego w laboratorium Boga Szulera. Pijaka i byłego inspektora kolejowego Grabińskiego oraz wielu innych. W prawdzie postaci jest sporo i o żadnym nie będziemy mieli okazji zapomnieć.

Sam świat podzielony jest na wiele mniejszych. Jest Kraków, jako wielkie i magiczne miasto, oraz bardziej naturalne tereny, jak Wiekuista Puszcza, czy Matka Tajga, które stanowią żywy organizm. Szkoda, że opisów nie ma zbyt wiele i miejscami ciężko wyobrazić sobie otaczający świat. Autor, przede wszystkim, skupił się na fabule, która jest mocno rozbudowana i to ona stanowi największy plus powieści.

Jednym z negatywów, jest język autora, który jest mocno neutralny. Nie razi czytelnika banalnymi zdaniami, ale  też nie zachwyca czymś rozbudowanym. Miejscami jest też zbyt dużo akcji na raz, co lekko burzy harmonię, jaką stanowi całość. Nie można zarzucić autorowi braku wyobraźni. Widać, że fantastyka to jego naturalne środowisko.

Podsumowując. Książka jest ciekawa, rozbudowana i po prostu dobra. Na pewno pochłonie nie jednego miłośnika fantastyki i wprowadzi go w ciekawy świat, pełen magii, tak samo, jak zrobiło to ze mną 😉

Moja Ocena: 7/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark