Zombie Catcher

Jak sprawić, by obrócić zombie apokalipsę w coś pozytywnego? Na pewno trzeba wykorzystać wszelakie stwory na swoją korzyść, tylko w jaki sposób? A.J i Bud znaleźli odpowiedź. Udowadniając swój nos do interesów, obaj postanawiają otworzyć… stoisko z napojami i przekąskami! Tylko co mają z tym wspólnego zombie? A no mają i to dużo! To właśnie trupy posłużą im za materiał, do tworzenia swojego menu. Łap za harpun i ruszaj na polowanie, ponieważ biznes cały czas musi się kręcić!

Komórkowa gra od studia Two Men and a Dog to dziwna, choć ciekawa pozycja na nasze telefony. Mamy tutaj sporo elementów zręcznościowych, z mała wstawką strategii i planowania. Nie dość, że jesteśmy odpowiedzialni za lokal i jego obrót, to jeszcze musimy pamiętać o dostarczaniu nowych zombie do maszyn produkujących asortyment lokalu. Czy stworzenie tak pokręconej gry było dobrym pomysłem? Jasne!

Graficznie, gra nasycona jest dużą ilością barw i śmiesznych elementów, które skierowane są raczej do młodszego gracza, niż do wytrawnego androidowego wyjadacza. Nie znaczy to więc, że tylko malcy mogą mieć frajdę z gry. Ja bawiłem się przednio i przyznam, że gra mocno mnie wciągnęła, choć nie należę ani do grupy starych, ani młodych. Jest prosta, przyjemna i co najlepsze, nie wymaga ciągłej dostępności w grze, ponieważ niektóre elementy wymagają czasu i musimy poczekać, nim z nich skorzystamy.

Gra nie posiada konkretnego wątku fabularnego, ani celu. Główny sens gry opiera się na dwóch rzeczach. Po pierwsze i chyba najważniejsze, to polowanie na zombie, a raczej śmieszne kolorowe stworki, bo do zombie nie są zbyt podobne. To właśnie tutaj musimy popisać się pewną zręcznością i chytrym planem złapania wszystkich zombie na danej planszy, a tych mamy aż 5, z czego na każdej jest 5 różnych rodzajów zombie. Do dyspozycji mamy harpun i odrzutowy plecak, plus dwie dodatkowe bronie jak usypiające strzałki, samonaprowadzające zamrażające rakiety, czy chociażby pułapki na niedźwiedzie, oraz mnóstwo mózgów, które pomogą nam wypędzić stworki z ich kryjówek. Wystarczy wpuścić robota do wyszukiwania zombie na planszę, czekać aż namierzy grupę stworków i ruszyć na łowy!

Druga kwestia, to wcześniej wspomniany lokal. Akurat tutaj nie ma nic wymagającego, ponieważ naszym jedynym zadaniem w tym etapie jest umieszczenie wcześniej upolowanych zombie do odpowiednich maszyn, za pomocą kliknięcia w nie. Później tylko czekamy, aż dana maszyna wyprodukuje daną ilość produktu i wyczerpie zasoby grupy zombie znajdującej się w niej, by następnie wstawić kolejną. I tyle. Brak tu interakcji z klientem, czy bardziej skomplikowanych czynności z naszym menu, lub elementami strategicznymi.

Na całe szczęście nie chodzi tu tylko o bezsensowne produkowanie jak największej ilości rzeczy. Mamy tutaj bowiem poziomy, które osiągnąć możemy jedynie po wykonaniu danych misji, a te zawsze są trzy. Z reguły polegają one na wyprodukowaniu danej ilości konkretnego produktu, zbudowaniu maszyny na nowe zombie, ulepszeniu jej, ulepszeniu swojego ekwipunku, zakup nowego lub obsłużeniu konkretnej ilości klientów. Jak wypełnimy wszystkie 3 misje, otrzymujemy poziom i pojawiają się nowe i tak w kółko, a z każdym poziomem trudność wzrasta.

Fajnie, że twórcy zapewnili darmową rozrywkę dla każdego, a dostępne mikropłatności mogą ją jedynie ułatwić. Za prawdziwe pieniądze możemy kupić np. większą ilość robotów do wyszukiwania zombie, ale możemy też je zdobyć bez płacenia, chociaż trwa to o wiele dłużej.

Gra pozbawiona jest raczej większych minusów. Jedyna rzecz jaka mi przychodzi do głowy to fakt, że niektórym graczom może nie spodobać się zamysł czekania czasem wielu minut, na możliwość wyruszenia na kolejne polowanie. Moim zdaniem jest to plus, ponieważ wystarczy, że pogramy w grę 10-20 minut, zostawimy ją na jakiś czas, by wszystko się naładowało i z powrotem będziemy mogli do niej wrócić, dzięki czemu nie znudzimy się nią tak szybko.

Podsumowując. Śmieszna i wciągająca rozgrywka to fajna odskocznia od poważnych i wymagających czynności, jakie na codzień każdy z nas wykonuje. Dużym jej plusem jest brak możliwości szybkiego znudzenia się tytułem, co napewno wiele osób doceni 😉

Moja Ocena: 8/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark