Wraz z emisją nowych odcinków niezwykle popularnego serialu „The Walking Dead”, miłość do niego i chęć oglądania go przez fanów spada. Przyczyn jest wiele, ale najczęściej słyszymy te dotyczące spadku akcji, braku pomysłów, niezgodności z komiksem czy ogólną nudę. Zastanawia mnie tylko jedno: skoro tak wiele słów krytyki rzucanych jest w stronę serialu i ciągle przybierają na sile, to dlaczego twórcy go nie kończą, tylko zamawiają nowe sezony? Postanowiłem przedstawić w tym wszystkim moje zdanie, a oto i ono.
Każda rozmowa z osobą śledzącą losy Ricka i reszty ekipy kończy się na tym, że przestała go oglądać kilka sezonów temu a sam serial ogląda z przyzwyczajenia, a nie z przyjemności. Jako fan tego uniwersum z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wciąż oglądam serial, a co więcej nie zamierzam go porzucać. Dlaczego? Kilka powodów znajdziecie poniżej.
- Ciekawa fabuła.
Już czuję płynący jad z ust czytelników na samą myśl o wspomnianym powyżej powodzie. „Jak to możliwe, że ktoś mówiąc o tym gniocie używa słowa «ciekawe»!?”. A no zaskoczę was, ponieważ mówię to z pełną świadomością. Serial pomimo wyemitowaniu ponad stu odcinków, nadal ma na siebie pomysł. Historia idzie do przodu rodząc nowe konflikty i kończąc stare. Rzadko kiedy mamy do czynienia z kompletnym brakiem jakiegokolwiek celu, do którego któryś z bohaterów by nie dążył. Oczywiście zdarzało się to, ale to raczej jednostkowa sprawa, a pojawienie się kilku słabszych odcinków jest normą w takich produkcjach, bowiem nic na świecie nie jest w stu procentach perfekcyjne.
- Ciekawi bohaterowie.
Można kogoś lubić mniej lub bardziej, ale zawsze znajdzie się postać, z którą nawiążemy jakąś więź życząc mu dobrze lub źle. Pamiętajcie, że nielubienie jakiegoś bohatera to też dobry znak, ponieważ niechęć do niego wywołuje w nas emocje, co jednoznacznie angażuje nas w interakcję z postacią. Uważam, że najgorzej jest wtedy, gdy ktoś jest dla nas absolutnie obojętny.
Każda z osób, niezależnie od tego, czy jest pierwszo, drugo, czy dziesięcioplanowym bohaterem, ma własną historię opowiadającą o tym dlaczego przetrwał i co musiał/a zrobić, by przeżyć. Jedna porwie bardziej, inna mniej. Jasne, zdarzą się takie, które będą niezwykle podobne, ale pamiętajcie, że pomimo panującej apokalipsy zombie, cała reszta świata osadzona jest w obecnym świecie. Nie ma tu elementów sci-fi, czy fantastyki, co pewnie w wielu momentach mogłoby ubarwić niejeden życiorys. Dodatkowo każdy z bohaterów doświadcza wewnętrznej przemiany, którą w większości przypadków widać z sezonu na sezon. Doskonałym przykładem będzie Morgan, który całkowicie zmienił swoje podejście do ludzi i obchodzenia się z nimi.
- Ciekawy świat.
To akurat dla czytających ten wpis osób nie powinno być zaskoczeniem, ponieważ jestem miłośnikiem zombie apokalipsy i każdy świat z truposzami jest dla mnie ciekawy. W „The Walking Dead” objawia się to faktem, że owe zombie zostały przedstawiony w najlepszy dla mnie sposób – wolne i głupie. Jestem zwolennikiem twórczości George’a A. Romero i to właśnie jego żywe trupy najbardziej do mnie przemawiają.
Nie tylko zombiaki, ale także sceneria ma niezwykłe znaczenie. Z każdym sezonem otaczający bohaterów świat przystosowuje się do obecnych czasów. Nie ma już ładnych budynków, ślicznych ogródków czy grających w piłkę dzieci na ulicach. Są ruiny, olbrzymie mury otaczające bastiony ludzi, a także masę śmieci walających się w każdym zakątku globu. To wszystko naprawdę robi wrażenie.
- Dopracowane charakteryzacje.
Tutaj nawet zatwardziali przeciwnicy serialu nie mogą powiedzieć złego słowa, ponieważ charakteryzacja jest na najwyższym poziomie. Każdy zombiak jest niezwykle dopracowany i nie ogranicza się to tylko do twarzy, ale także całego ciała, ubioru i każdego najmniejszego źdźbła włosa. Co najlepsze wraz z upływem czasu, wygląd zombie również się zmienia i prezentują się one coraz bardziej zgniło i rozpadająco. W kilku wypadkach mogliśmy dostrzec efekt zbyt wybujałej wyobraźni charakteryzatorów ale na ogół widok żywych trupów cieszy oko
- Gra aktorska na wysokim poziomie.
Obsada serialu składa się z bardziej lub mniej znanych nazwisk, ale naprawdę bardzo rzadko kiedy spotkamy totalne ofermy aktorskie. Z reguły aktorzy potrafią odegrać swoje role i przekazać widzowi towarzyszące swojej postaci emocje. Wiele razy się wzruszałem i wiele byłem wkurzony, a to za sprawą tego, co widziałem na ekranie i co działo się miedzy bohaterami lub z daną postacią.
- Nietrzymanie się fabuły komiksu.
Och, jak wiele osób niemal zabiło twórców za to, co zrobili z Carlem albo wieloma innymi znanymi motywami z komiksu. Jak bardzo znienawidzili wszystko, co wiązało się z uniwersum TWD tylko dlatego, że twórcy serialu śmieli cokolwiek zmienić w linii fabularnej! A wiecie co ja wam powiem? Bardzo dobrze zrobili uśmiercając Carla! W prawdzie lubiłem tę postać i to bardzo, ale sprawiło to, że byłem autentycznie zdziwiony i zaskoczony przebiegiem zdarzeń, a to chyba dobrze, prawda? Nie wnikam w to, co faktycznie zdarzyło się na planie pomiędzy aktorem, a twórcami, to co było powiedziane czy obiecane. Nie było mnie tam, nie wiem jaka jest prawda i nie mam prawa tego sądzić na podstawie historyjek z internetu. Tyle w temacie.
Powyższe punkty udowadniają, że jednak są ludzie, którym serial cały czas się podoba. Pomimo ogromnej ilości hejtu jaki pojawia się coraz częściej na temat produkcji, nadal jest grupa ludzi, w tym ja, którym podobają się zastosowane rozwiązania i wdrożone pomysły.
Należę do teamu #oglądamTWD, a Ty?
Powyższy wpis dotyczy akcji “Dlaczego oglądam/nie oglądam serialu The Walking Dead”, w której wzięli udział:
Żywe Trupy – The Walking Dead Poland
Przyłącz się również i Ty i opisz dlaczego oglądasz, lub nie oglądasz serialu oznaczając wpis odpowiednim hashtagiem: #ogladamTWD / #nieogladamTWD