Obyczajowy musical grozy z udziałem wampirów. Grzesznicy (2025)
Produkcja o wampirach, która potrafi zaskoczyć!
Grzesznicy (opis): Bracia Moore postanawiają spełnić swoje marzenie i w tym celu wracają do rodzinnego miasta. Ich pragnieniem jest stworzenie miejsca wyjątkowego dla osób czarnoskórych. Muzyka na żywo, niezwykły klimat i towarzystwo oddanych osób mają zapewnić bliźniakom nie tylko sukces, ale i radość. Kiedy wszystko idzie zgodnie z planem, pewien incydent sprawia, że wymarzony wieczór staje się najgorszym koszmarem.
Są filmy, które bazują na przetartych szlakach i nie zaskakują innowacyjnością. Ich seans często jest dobry, lecz mało zaskakujący i wtórny. Wałkowanie w kółko tego samego jest bezpieczną drogą osiągnięcia pewnego komercyjnego sukcesu. Wielu twórców rzuca się jednak na głęboką wodę i próbują czegoś nowego, po co jeszcze nikt nie sięgnął. Taka sytuacja miała miejsce choćby w filmie In A Violent Nature. Grzesznicy, w reżyserii Ryana Cooglera, z roku 2025, to naprawdę intrygująca produkcja o wampirach, która zaskakuje na wielu poziomach.
Wszystko zaczęło się od tańców, śpiewu i dobrej zabawy.
Tytuł można tak naprawdę podzielić na dwie części, w którym każda wykorzystuje zupełnie inne schematy. W pierwszej połowie filmu poznajemy świat bohaterów i realia, w jakich przyszło im żyć. Ukazane są tutaj problemy społeczne związane głównie z niewolnictwem, które ledwie zostało zniesione. Otrzymujemy więc ważny przekaz, który nie psuje przyjemności i nie przysłania w sposób nachalny historii. Nie jest to tak oczywiste, bo wiele produkcji o istotnym przekazie zapomina o innych elementach, a tutaj na szczęście tego nie doświadczyłem.
Druga połowa filmu wywraca wszystko, co do tej pory pojawiło się na ekranie o sto osiemdziesiąt stopni. W tym momencie zostałem bardzo zaskoczony, bo nie spodziewałem się czegoś w tym rodzaju. Nie chcę opisywać tego, co dokładnie miało miejsce, bo byłby to za duży spoiler. Możecie jednak mi uwierzyć, że pomysł przeobrażenia filmu obyczajowego w akcyjny horror, był, w tym przypadku, strzałem w dziesiątkę.
To w mroku skrywają się najgorsze bestie.
Sama struktura fabuły filmu Grzesznicy, to nie jedyna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Na wielkie uznanie zasługuje chyba każdy element produkcji. Świetne aktorstwo, bardzo dobrze oddane lata, w których rozgrywa się akcja, w tym scenografia, czy stroje oraz niesamowita muzyka. W tym wypadku warto zwrócić uwagę także na znakomity montaż, który ukrył fakt, że obaj bracia Moore, byli odgrywani przez jednego aktora: Michaela B. Jordana. Sam aktor wypadł wiarygodnie w dwóch różnych postaciach, które, choć identyczne z wyglądu, mają własne cechy charakteru.
Bardzo rzadko spotykam się z podobnym uczuciem, które towarzyszyło mi podczas seansu Grzeszników. To film wyróżniający się na tle innych. Ma swój własny charakter I ogląda się go z niezwykłym zainteresowaniem. Choć występujący tu kontrast może mocno zaskoczyć, to był on zastosowany bardzo spójnie z koncepcją całości. Wszystko tu zagrało, a zadbanie o każdy detal filmu zapewnił mu duży rozgłos, na który bezapelacyjnie zasłużył.
Zobacz też materiał mój i Woman in Corsete z serii #zombiakkontrawampirzyca!
Przeczytaj także:
