5. Miejsce Spoczynku
Wraz z Angie byliśmy krok od paranoi. Wszędzie było tak cicho, że słyszałem dźwięk poruszającej się własnej klatki piersiowej, podczas oddychania. Byliśmy na przegranej pozycji, bo atak mógł nastąpić w każdej chwili. Wystarczyłoby mrugnąć, a moje bezwładne ciało osuwałoby się na ścianie, pozostawiając tylko plamę z krwi. – Co robimy? To już […]