#4 Jaki kraj takie zombie – Francja

Kojarzony głównie z miłością, delikatnością i elegancją kraj na pierwszy rzut oka mógłby wydawać się mało związany z zombie. Jak się jednak okazuje, jest zupełnie inaczej! Po zapoznaniu się z twórczością zombizmu w Niemczech, przyszła kolej na kolejny, mający na swoim koncie sporo wartych uwagi tytułów kraj – Francja!

Z początku Francja absolutnie nie kojarzyła mi się z niczym, co mogłoby być związane z zombie. Nie potrzeba było daleko szukać, by szybko zrozumieć w jak dużym błędzie byłem. Bogaty w wiele dobrych i wartych uwagi tytułów zachwyci niejednego fana żywych trupów.

1. Filmy:

Bardzo rozbudowana kinematografia francuskich żywych trupów zaowocowała nie tylko filmami gore z lat 80-90, ale także bardzo dobrymi współczesnymi produkcjami.

 

Dziewica wśród żywych trupów (org. Christina, princesse de l’érotisme, 1973)

Kiedy Christina przybywa do zamku należącego do jej zmarłego ojca, nic nie wydaje się jej podejrzane. Rodzina, której nigdy nie widziała na oczy gości ją i dba o jej komfort. Jednak coraz częściej doświadcza dziwnych i nie do końca zrozumiałych zdarzeń, które coraz bardziej przekonują ją w tym, że jej bliscy ukrywają pewien mroczny sekret.

Kolejny film, który swoim tytułem i plakatem zmylił mnie co do jego tematyki. Po raz kolejny nie mamy do czynienia z filmem o zombie, lecz z nieco dziwnym i mało zrozumiałym filmem dotyczącym historii Christiny. Szczerze, to nawet niespecjalnie go polecam.

Trailer:

Zombie Lake (org. Le lac des mortsvivants, 1981)

Podczas drugiej Wojny Światowej, niedaleko małej francuskiej wioski, oddział niemieckich żołnierzy zostaje wymordowany przez miejscową ludność. Ciała zabitych wojaków zostały wrzucone do pobliskiego jeziora, by nikt nigdy nie dowiedział się o incydencie. Kilka lat później wokół jeziora zaczynają krążyć legendy, a wszystko przez ginących w jego obrębie ludzi. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że za aktami mordu stoją pochowani tam żołnierze, którzy powrócili do żywych by zemścić się na swoich oprawcach.

Pomimo pomysłu i jako takich chęci film nie jest zbyt mocną pozycją dla fanów zombie. Sporo nudy i słaba charakteryzacja nie pozwala ocenić filmu zbyt wysoko. Od biedy można obejrzeć, ale nie gwarantuje rozrywki wysokich lotów.

Trailer:

The Living Dead Girl (org. La morte vivante, 1982)

Na skutek kontaktu z chemikaliami, Catherine powraca do życia. Nikt nie może uwierzyć w powrót zmarłej przed dwoma laty kobiety. Największego szoku doznaje jej przyjaciółka – Helen, z którą w młodości złożyła pakt o przyjaźni na zawsze. Zamieszkując swój rodzinny zamek wraz z Helen, Catherine musi jeść ludzkie mięso i pić krew by nie odczuwać cierpienia związanego z własną śmiercią.

Niezbyt porywająca, choć ciekawa historia, która w głównej mierze skupia się na przyjaźni bohaterek. Powrót do życia Catherine jest jednocześnie próbą, którą Helen musi przejść w imię zawartego wiele lat wcześniej paktu.

Trailer:

Revenge of the Living Dead Girls (org. La Revanche des mortes vivantes, 1987)

W niewielkim miasteczku we Francji jedna z cystern przewożąca mleko zostaje zatruta. Ofiarami zostają trzy młode kobiety a cmentarz, na którym zostały pochowane jest nielegalnym składowiskiem odpadów firmy produkującej chemikalia. Na skutek działania rozlanych toksyn, kobiety wracają z zaświatów i mszczą się na tych, którzy odebrali im życie.

Pomysł był, realizacja również nie kulała, ale scenariusz okazał się nie do końca porywający. Fajny klimat i muzyka, jednak cała reszta jest po prostu przeciętna. Można obejrzeć, jednak nie ma czym się zachwycać.

Trailer:

They Come Back (org. Les Revenants, 2004)

Z niewyjaśnionych przyczyn, zmarli zaczynają powracać do życia. Miliony osób wychodzi z cmentarza błąkając się wśród ulic miast. Nic nie wyróżnia ich od zwykłych ludzi, poza lekką dezorientacją. Początkowo osoby, które straciły bliskich i mogą ponownie zobaczyć ich za życia niezwykle się tym faktem cieszą. Z czasem jednak szczęście przeradza się w zakłopotanie i niemoc w stosunku do dotychczasowego życia bez nich.

Ukazujący z nieco innej perspektywy film wcale nie opowiada o typowych zombie znanych z popkultury. Poza faktem, że owe osoby wstały z martwych, nic nie odróżnia ich od żywych. Nie jedzą ludzkiego mięsa, a kontakt z nimi jest nieco oporny, ale możliwy. Dzięki swojej oryginalności pozycja warta obejrzenia skierowana do każdego.

Trailer:

Horda (org. La Horde, 2009)

Czwórka policjantów postanawia dorwać nigeryjskiego imigranta, który razem z grupą przestępców zamieszkuje częściowo opuszczony budynek. W tym samym czasie miasto opanowuje tajemniczy wirus przemieniający ludzi w zombie. Zanim stróże prawa wymierzą sprawiedliwość, będą musieli stawić czoła hordzie żywych trupów, a jedyną szansą na przeżycie jest konieczność połączenia sił ze zbirami.

Szybka, niedająca wytchnienia produkcja, która ma w sobie wszystko to, czego przeciętny widz takich filmów chce otrzymać. Krew, brutalność, akcja i dobra gra aktorska. Zdecydowanie warty obejrzenia film skierowany do każdego miłośnika produkcji o zombie i nie tylko!

Trailer:

Powracający (org. Les Revenants, serial, 2012-2015)

Bazujący na filmie z 2004 roku o tym samym tytule serial skupia się wokół grupki osób, które z niewyjaśnionych okoliczności powróciły do świata żywych. Nie pamiętając co się właściwie stało próbują funkcjonować w społeczeństwie jak za dawnych czasów, jednak nie jest to takie proste, kiedy zagojone już rany ponownie są rozszarpywane.

Ciekawe i nieco innowacyjne podejście do motywu zombie. Serial składa się z dwóch sezonów jest o tyle dziwny, że bardzo dużo w nim niedopowiedzeń co powoduje pewien chaos podczas seansu. Wiele wątków nie jest zamykanych, podczas gdy inne zostają otwarte. Do mnie niespecjalnie trafił, jednak dobre oceny i opinie sugeruje, że znajdzie on swoich odbiorców.

Trailer:

Goal of the Dead (2014)

Jeden z zawodników Olymique Paris – Sam Lorit, podczas najważniejszego meczu pucharowego wraz z drużyną udaje się do niewielkiej miejscowości Caplomgue. To właśnie stąd wywodzi się Lorit i spotkanie z dawnymi przyjaciółmi wcale nie jest takie kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Uznany za zdrajcę przez kibiców nie ma łatwego życia. Bluzgi to jednak nie wszystko. Dawny drużynowy przyjaciel Lorita, chce upokorzyć go podczas meczu i stosuje nielegalny doping. Przez pomyłkę do piłkarza trafia substancja powodująca przemianę w żądnego krwi zombie. Teraz Lorit i grupka ocalonych próbuje stawić czoła hordzie żywych trupów.

Ciekawe połączenie piłki nożnej i żywych trupów niestety nie okazało się tak widowiskowe, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Dobrze zrealizowany, jednak nieco monotonny film „Goal of the Dead” to dobra odmiana od typowych scenariuszy filmów o zombie.

Trailer:

The Night Eats the World (org. La nuit a dévoré le monde, 2017)

Jedna noc wystarczyła, by pogrążyć cały świat w chaosie. Sam po imprezie budzi się w pokoju i orientuje się, że za oknem rozgrywa się istny chaos. Żywi walczą o życie z hordą żywych trupów. W tym samym położeniu znalazł się także bohater, jednak jego przewagę stanowi fakt, że zdołał zabarykadować się wewnątrz solidnej kamienicy, w której przyjdzie mu spędzić najbliższy czas w samotności. Czy utrzymanie się przy życiu jest warte spędzenia go bez nikogo żywego w pobliżu?

Produkcja prosto z Francji zagwarantuje ciekawe przemyślenia o nas samych. Czy egzystowanie w samotności warte jest tego by ciągnąć je za wszelką cenę? Co stanie się z nami, jeżeli wszystkie potrzeby sprowadzimy tylko do tych niezbędnych? Dopiero prawdziwy koniec świata udowodni nam jak wiele mamy teraz, a jak wiele możemy stracić.

Trailer:

 

2. Książki:

I w tej dziedzinie udało mi się znaleźć dwie książki napisane przez jednego pisarza poruszające wątek zombie.

Les morts ont marché (Mathieu Fortin)

Wybuch epidemii zombie w mieście Saint-Liconet powoduje panikę wśród ludzi. Aby dowiedzieć się, kto był pierwszym żywym trupem wśród ośmiu podejrzanych, niezbędne będzie zapoznanie się z raportami z autopsji oraz analizami dowodów, a także wywiad ze świadkami.

 

Le protocole Reston (Mathieu Fortin)

W mieście Trois-Rivières wybucha epidemia zombie spowodowaną ucieczką zmutowanego azjatyckiego potwora z łodzi podwodnej. Rząd stara się ukryć całą sprawę z dala od mediów. W tym samym czasie pewien nauczyciel szkoły średniej oraz jego współlokator, starają się przetrwać w mieście opanowanym przez zombie.

 

3. Gry:

Nie udało mi się znaleźć żadnego tytułu video, jednak to właśnie Francuzi stworzyli dużą ilość planszówek, które znane są na całym świecie i to nie tylko przez fanatyków żywych trupów.

Zombie Kidz (Annick Lobet)

Na pobliskim cmentarzu obok domu zaczynają grasować zombie. Żaden z rodziców nie chce wierzyć swoim pociechom zwalając to na zbyt wybujałą wyobraźnię dzieciaków. Jedynym rozwiązaniem by uratować siebie i bliskich, jest wzięcie sprawy w swoje ręce.

Kooperacyjna gra dla maksymalnie czterech graczy polega na zwalczeniu zombie nim uda im się opanować cały cmentarz. Jedynym sposobem jest eliminacja poszczególnych zombie, albo zamykanie furtek doprowadzających do cmentarza. Jako ciekawostka gra wyszła także w Polsce, jednak została przerobiona na grę o duchach o tytule „Straszny Dwór”.

 

Zombie 15′ (Guillaume Lémery / Nicolas Schlewitz)

Cała ludność miasta została zamieniona w krwiożercze zombie. Nieliczni, którym udało się przetrwać muszą stawić czoła zagrożeniu i walczyć o własny byt. Wydostań się z miasta, zwalcz zagrożenie i ocal ludzi, którym jak tobie, udało się przetrwać najgorsze.

Niesamowicie ciekawa gra kooperacyjna dla maksymalnie czterech graczy, składa się z 15 misji. Każda następna wymaga od nas coraz więcej, jednak co najbardziej wyróżnia tytuł na tle innych? Jest ona na czas! Każda misja trwa 15 minut, o czym informuje nas ścieżka dźwiękowa, która ma także duży wpływ na rozgrywkę i to nie tylko pod względem klimatu!

Recenzja dostępna tutaj

 

Zombie 15′: Left Alone – Solo Campaign (Guillaume Lémery / Nicolas Schlewitz)

Opanowany przez zombie miasto zmusza do walki o życie. Jako nieliczny ocalały musisz stawić czoła zagrożeniu, jednak najtrudniejszym elementem będzie fakt, że przetrwanie będzie zależało wyłącznie od Ciebie!

Niemal identyczny schemat i pomysł na rozgrywkę znany z gry Zombie 15’, jednak tym razem cała kapania została skonstruowana wyłącznie dla jednego gracza! W polce gra nie jest dostępna w formie fizycznej, jednak bez trudu można ściągnąć i wydrukować scenariusz w polskiej wersji językowej.

 

City of Horror (Nicolas Normandon)

W opanowanym przez zombie mieście udaje się przetrwać grupce ocalałych. Teraz najważniejszym zadaniem będzie utrzymać się przy życiu, zachowując przy tym zimną krew.

Gra przeznaczona dla maksymalnie 6 graczy polega na jak najdłuższym utrzymaniu się przy życiu, mając do dyspozycji 20 postaci. Wygrywa gracz, który pod koniec czwartej tury zdoła uzyskać największą ilość punktów (sumowaną ilość osób, żywności i antidotum).

 

Zombicide (RaphaëlGuiton / Jean-Baptiste Lullien / Nicolas Raoult)

Opanowany przez hordy żywych trupów świat nie jest prosty do egzystencji. Tylko niewielka grupka ocalałych jest w stanie przeciwstawić się nadciągającemu zagrożeniu, które nie spocznie, dopóki nie zgładzi ostatniej żywej istoty na planecie.

Zombicide to nie tylko gra planszowa, ale także niezwykle rozbudowana marka, która doczekała się wielu kontynuacji oraz spin-offów. Jej głównym założeniem jest kooperacja dla maksymalnie sześciu, a niekiedy nawet większej ilości graczy. Jest to chyba najbardziej rozpoznawalny tytuł wśród planszówek o tematyce zombie.

Recenzja Zombicide. Czarna Plaga

 

Zabierając się za pisanie o francuskich zombie nie spodziewałem się, że twórczość tego kraju jest tak obfita w tytuły o żywych trupach. Jak widać kraj ten mocno zaangażował się w rozwój gatunku i wciąż robi to w niezwykle zawodowy sposób!

 

Sprawdź także:

#1 Jaki kraj takie zombie – Polska

#2 Jaki kraj takie zombie – Włochy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thadstark