Święta pełne trupów, czyli motyw świąteczny w produkcjach o zombie!
Niebawem czekają nas święta i choć czasy nie są dla nas łaskawe, to mamy wiele możliwości, by poczuć świąteczny klimat pomimo utrudnień. Jako że wątek zombie swoją popularnością bije każdy inny na kolana, nie mogło zabraknąć także świątecznych produkcji o zombie. Nakłujcie pomarańcze goździkami, ubierzcie choinki i zapakujcie prezenty dla bliskich i cieszcie się świętami, bowiem po wybuchu apokalipsy zombie nie będzie już czego świętować!
Choć wielokrotnie mogliśmy dostrzec w grach czy filmach, np. zombie przebrane za Mikołaja lub jakiś mały świąteczny akcent, to jednak był to jedynie nieduży element całości. Kilku twórców postanowiło całkowicie zatracić się w świątecznym klimacie, jednocześnie wrzucając tam żywe trupy. Co to są za tytuły? Zobaczcie sami!
FILMY
Produkcje filmowe, które postanowiły ukazać magię świąt w stylu apokalipsy zombie nie są liczne, jednak, o dziwo, powstało ich kilka. Raczej nie są to górnolotne filmy, jednak sam fakt, że powstały już o czymś świadczy.
Anna and the Apocalypse (2017)
W sennym miasteczku Little Haven dochodzi do niecodziennego wydarzenia – na ulicach zaczynają pojawiać się żywe trupy. Teraz Anna wraz ze swoimi przyjaciółmi musi stawić czoła nowemu zagrożeniu, by nie tylko ocalić siebie, ale także bliskich. Droga nie będzie łatwa, a czyhająca za każdym rogiem śmierć jeszcze nigdy nie była tak… rozśpiewana i roztańczona.
Niezwykle oryginalna produkcja, pełna znakomitych piosenek oraz zadowalającej dla fanów żywych trupów krwi i flaków. Zdawałoby się, że nie da się połączyć musicalu oraz kina zombie… a jednak! I to w jakim stylu!
Recenzja [KLIK]
Silent Night, Zombie Night (2009)
Tydzień przed Bożym Narodzeniem małżeństwo Franka I Sarah przeżywa kryzys na tyle silny, że są o krok od rozstania. W tym samym czasie na ulicach Los Angeles wybucha apokalipsa zombie, która przemienia wszystkich w agresywne bestie żądne ludzkiego mięsa. Frank wraz ze swoim przyjacielem ze służby Nashem i żoną barykadują się w mieszkaniu Nasha i starają się przetrwać oblężenie z rąk żywych trupów. W całym tym chaosie wychodzi na jaw, że długoletni partner Franka darzy jego żonę silnym uczuciem.
Dość kiepska i amatorska produkcja, która niczym nie wyróżnia się na tle innych, podobnych filmów. Nie ma tutaj tak naprawdę niczego, co mogłoby mocniej przyciągnąć uwagę.
Santa Claus Versus the Zombies (2010)
Wszystko staje na głowie, kiedy okolicę nawiedzają hordy żywych trupów. Głowy państwa już dawno skryły się w podziemnych bunkrach i starają się zapanować nad kryzysową sytuacją. W tym czasie jedna z rodzin barykaduje się we własnym domu, a jedyną nadzieją na ocalenie jest… święty Mikołaj.
Zdecydowanie jest to koszmarna produkcja, która w nieudolny sposób próbuje być czymś dobrym, a po prostu nie jest. Każdy element filmu niesamowicie kuleje i tak prawdę mówiąc, można sobie odpuścić ten film już w przedbiegach.
A Cadaver Christmas (2011)
Do mieszczącego się nieopodal uniwersytetu Peacemore baru, wchodzi młody facet w zakrwawionym stroju woźnego. Okazuje się, że przed chwilą stoczył walkę ze zgrają zombie na wydziale nauk ścisłych podczas trwania swojej pracy. Teraz, pod naciskiem odsuniętego od służby policjanta, on wraz z właścicielem baru, stałym bywalcem lokalu i aresztowanym zboczeńcem, idą na teren uniwersytetu, by raz na zawsze rozwiązać problem żywych trupów.
Film nie jest niczym, czego moglibyście żałować, nie oglądając go. Prosta, niezbyt wyrafinowana historia, która, o dziwo, ze świętami nie ma zbyt wiele wspólnego. Na plus zasługuje jednak nienajgorsza charakteryzacja, a tak poza tym to film jak wiele innych.
KSIĄŻKI
Na polskim rynku nie ma dużej ilości książek, które poruszają tematykę świąt i zombie poza jedną, która zyskała sporo sławy swoją niekonwencjonalnością.
Opowieść Zombilijna (Adam Roberts)
Czas Bożego Narodzenia jest dla wielu ludzi magiczny. To właśnie wtedy cała rodzina spędza ze sobą czas, obdarowując się prezentami i zajadając się pysznymi potrawami. Wszystkich przepełnia miłość i szczęście. Właśnie w tym momencie poznajemy Ebenezera Scrooge’a, potwornego skąpca, który gardzi świętami. Znany z Dickensowskiej „Opowieści Wigilijnej” bohater zmierzy się z czymś gorszym… z czymś, co jest martwe i pożera mózgi.
Dość ciekawa mieszanka horroru, humoru i wielu innych smaczków, które można wyłapać podczas lektury. Nie można powiedzieć, by ksiażka była znakomita, ale na pewno wyróżnia się na tle innych i choćby dlatego warto po nią sięgnąć.
Recenzja [KLIK]
GRY
Świąteczne gry o zombie ograniczają się wyłącznie do prostych i mało skomplikowanych gier na urządzenia mobilne, które mogą umilić nam czas nie tylko w święta.
Santa vs Zombies
Święty Mikołaj przybył do miasta, jednak to zostało opanowane przez żywe trupy. Teraz jego głównym zadaniem, zamiast dostarczania prezentów dla grzecznych dzieci, stało się całkowite pozbycie się panujących wszędzie zombie. Zadanie nie należy do prostych, jednak to jedyna możliwość, by przywrócić światu wszechobecny spokój i radość.
Ciekawa, niezbyt skomplikowana i niestety bardzo krótka gra, która zadowoli zwolenników zagadek i escape roomów. Do posiedzenia na raz.
Recenzja [KLIK]
Santa vs Zombies 2
Święty Mikołaj nie odpuszcza i nie pozwoli, by święta zostały zrujnowane przez hordy żywych trupów. Po raz kolejny zrobi wszystko, by klimat świąt pozostał niezachwiany przez to, co martwe. Dobro każdego człowieka na Ziemi zostaje oddane w jego ręce, dlatego nie pozostaje nic innego, jak nagrodzić dobrych i ukarać złych… i martwych.
Kolejna odsłona krótkiej gry na urządzenia mobilne, polegającej na rozwiązywaniu zagadek. Fani escape roomów nie będą zawiedzeni, choć na pewno przejście gry nie będzie dla nich niczym skomplikowanym. Gra idealna na raz.
Jak sami widzicie, zombie opanowały także Boże Narodzenie i choć nie ma tu zbyt wielu tytułów, to i tak fenomenem jest sam fakt, że cokolwiek takiego powstało. Tak więc Wesołych Świąt i nigdy nie dajcie się nikomu ugryźć!
Sprawdź także:
